Najlepsza okazja dla Polski na odzyskanie niepodległości nadarzyła się dopiero w 1918 roku po przegranej wojnie przez Niemcy. Przegranej, co trzeba podkreślić nie tyle w wyniku porażki na frontach wojny, lecz porażki mentalnej. Niemiecka elita wojskowa, widząc hekatombę ofiar i nie widząc możliwości przełamania frontu zachodniego postanowiła o kapitulacji. Stąd w kręgach narodowych rozpoczęto rozpowszechnianie legendy o ciosie w plecy (Dolschtosslegende)
Zaskoczenie szeregowych żołnierzy, którzy nie czuli się pokonanymi w boju, spowodowane nagłym zakończeniem wojny jak i panoszący się agitatorzy komunistyczni spowodowali, że w państwie niemieckim nie można było mówić o powojennym uspokojeniu. W Rzeszy rozpoczęła się rewolucja. Władzę przejmowały Rady Robotników i Żołnierzy. Również Bydgoszczy nie ominęło wrzenie rewolucyjne. Nocą z 10 na 11 listopada w mieście doszło do starcia grupki niemieckich żołnierzy z patrolem Rady Żołnierskiej. Incydent zakończył kilkoma ofiarami śmiertelnymi i kilkoma rannymi.
Bunt wśród jednostek bydgoskiego garnizonu rozgorzał najpierw w 14 Pułku Piechoty im. Hrabiego von Schwerin (3 Pomorski), którego żołnierze powołali pierwszą Radę Żołnierską. Ich śladem podążyli żołnierze pozostałych jednostek stacjonujących w bydgoskim garnizonie. Niemiecki dowódca garnizonu gen. Krause, na którego próbowano przeprowadzić kilkakrotnie zamach, obserwując rozwój sytuacji usunął się z miasta. Podobnie uczynił Komendant Policji Becker. Władzę, przejęły organizujące się Rady Żołnierskie. W ich ślad poszli pracownicy fabryk, tworząc Rady Robotnicze, które ostatecznie uległy połączeniu. Rady przejmowały pełnię władzy na podległym sobie terenie. Mieszkańców miasta informowano o tym poprzez wywieszane ogłoszenia przez informacje w lokalnej prasie.
Rada Robotnicza i Żołnierska jest lokalną reprezentacją chwilowego rządu. Posiada zatem charakter ustawodawczy i wykonawczy. Składa się ze ściślejszego Wydziału Wykonawczego i rozszerzonej pełnej rady. Dotychczasowe władze Rzeszy, państwowe i gminne, poddały się jej i pod jej kontrolą pełnią służbę jak dotychczas.
W ramach Rady Robotniczo-Żołnierskiej utworzono Wydział Czynny, którym kierowali socjaliści Stoessel, Wende i Schulc. Komendantem miasta został mianowany kapitan Pretzell. Jednakże z powodu nadreprezentacji żołnierzy Rada została obalona. Wśród żołnierzy doszło do spięć, zakończonych strzelaniną. 13 listopada po południu w kasynie robotniczym, które jeszcze nie dawno pełniło funkcję kasyna oficerskiego dla oficerów 3 Pułku Dragonów Nowomarchijskich odbyło się w godzinach popołudniowych kolejne zebranie, podczas którego wybrano nową Radę.
Wśród mieszkańców miasta rozeszła się tymczasem plotka o zbliżającym się ataku rosyjskim. Sytuację musiała wyjaśnić prasa:
Pogłoskę, kolportowaną po mieście Bydgoszczy, jakoby polskie i rosyjskie wojsko znajdowało się w pochodzie na Gniezno, wzgl. je zajęło, dementuje tutejsza Rada Robotników i Żołnierzy jako nieuzasadnioną. Pochodzi ona prawdopodobnie stąd, że z Obozu Jeńców w Strzałkowie uciekło wielu tamże internowanych rosyjskich jeńców z zamiarem udania się do swych stron rodzinnych. Ponieważ jednak całe grupy jeńców tych, pozbawionych wszelkiej geograficznej orjentacji, wędrowały bezplanowo, powstały w sąsiednich miejscowościach pogłoski o polsko-rosyjskiej inwazji.
Sytuacja ulegała eskalacji. 19 listopada 1918 r. w Bydgoszczy rozporządzeniem Rady Robotników i Żołnierzy wprowadzono sądownictwo wojenne. Jego jurysdykcji mieli podlegać na równi obywatele cywilni, jak i żołnierze. Wymiarowi kary podlegali ci wszyscy, którzy dopuszczali się następujących wykroczeń: rabunków, mordów, wystąpień przeciwko władzy, oraz osoby uprawiające handel pokątny. Odwołanie od wyroku, poza wyrokiem kary śmierci, nie przysługiwało, przy czym odwołać się od wyroku można było tylko do samej Rady