Historianaprawde.pl

Wojna nie była zaskoczeniem. Co się działo w Bydgoszczy 1 września 1939 roku?

Szacowany czas czytania: ...

Wybuch wojny nie był zaskoczeniem dla bydgoszczan. Pomimo tego na ulicach można było zauważyć duży niepokój. Jak wspominał Marian Stróżyński – "Na ulicy pojawiły się grupki mieszkańców pełnych obaw, zdezorientowanych co mają robić dalej".

Od samego rana przystąpiono do aresztowań wśród niemieckich mieszkańców miasta. Część z nich została już zatrzymana i odesłana w głąb kraju jeszcze przed wybuchem wojny. Stało się tak na podstawie ustawy o stanie wyjątkowym z 22 lutego 1937 roku. Jak wspominał Starosta Julian Suski aresztowano wówczas około 80 Niemców. Wśród nich byli czołowi działacze mniejszości niemieckiej tacy jak: J. Assmann, A Dross, P. Jendricke, H. Kohnert, G. Starke, S. Staemmler, M. Schnee, a także Ferdinand Lang. Wszyscy zostali po zatrzymaniu doprowadzeni do najbliższych komisariatów. Następnie zbiorczo przeprowadzeni zostali do Komendy Miejskiej Policji Państwowej znajdującej się przy ul. Jagiellońskiej.

Bydgoszcz we wrześniu 1939 roku odczuła straszliwe piętno wojny nie tylko z powodu masowych łapanek i rozstrzeliwań niewinnych mieszkańców. Miasto i jego mieszkańcy odczuli również skutki prowadzonej według nowych koncepcji wojny powietrznej. Celami nie były wyłącznie obiekty wojskowe, lecz również obiekty cywilne w tym oznakowane flagą czerwonego krzyża szpitale. Celem ataku były również ciągnące się kilometrami kolumny uchodźców. Mimo, że atak lotniczy na Bydgoszcz nie był tak dotkliwy w skutkach, jak znane nam z późniejszej fazy wojny bombardowania takich miast jak Coventry, Hamburga, Berlina czy Drezna to jednak odcisnął również swój niezatarty ślad w życiu miasta i mieszkańców oraz późniejszych wydarzeniach w mieście.
Bydgoszcz w niemieckich planach nie była traktowana priorytetowo, ani podczas działań lądowych, ani tym bardziej lotniczych. Jedynymi obiektami na które bombowce nieprzyjaciela mogłyby obrać swój cel były: lotnisko, leżące na południowym zachodzie miasta oraz Dworzec Kolejowy. Mimo licznego rozmieszczenia w mieście obiektów koszarowych nie stanowiły one bezpośredniego celu ataku. W Bydgoszczy pominięto również obiekty cywilne. Spowodowane było to zapewne dużym stanem posiadania kamienic przez mniejszość niemiecką.

Pierwszego dnia drugiej wojny światowej miasto przeżyło pierwsze bombardowanie lotnicze w swojej historii. Samoloty niemieckiej Luftwaffe obrały za cel lotnisko, na którym według niemieckich lotów rozpoznawczych przeprowadzonych przed 1 września 1939 r. znajdowało się od 25 do 30 maszyn jednopłatowych. Zbombardowane zostały głownie hangary i płyta lotniska. Polskie samoloty z 46 eskadry towarzyszącej zostały wcześniej wycofane na lotniska polowe.

Pierwszym zaobserwowanym samolotem nad Bydgoszczą był Heinkel He-111. Znajdował się na wysokości 4000 m. Nadleciał z kierunku północno – zachodniego w celach rozpoznawczych i po okrążeniu miasta odleciał w kierunku południowo – zachodnim. Podobne loty rozpoznawcze według dowódcy artylerii 15 Dywizji Piechoty płk. Wojciecha Stachowicza miały miejsce jeszcze kilkakrotnie.

Pomiędzy godziną 11:59 a godz. 14:00 rozkaz do nalotu bombowego na Bydgoszcz otrzymali lotnicy z 3 Staffel. Wydarzenie to wspomina niemiecki lotnik, który dokonał nalotu: 

Ale jednak potem nadszedł 1 września 1939 rano o godz. 7:00 rozkaz operacyjny ze startem o 8:00, celem ataku lotnisko w Bydgoszczy. Ze względu na mgłę start odwlekł się do godz.9:00. (Autor relacji myli się co do godziny ataku, który to nastąpił około godz. 12 – przyp. autora) Formacja eskadrowa 9 maszyn przyjęła kurs na wysokości 2000 m. Niezapomniany zostaje przelot wzdłuż drogi do Nakła. (…) Nasze bomby zostały rzucone na lotnisku w Bydgoszczy. Tylko sporadyczny ostrzał artylerii przeciwlotniczej, cali i zdrowi wylądowaliśmy w Pinnowie.

Z nalotem na lotnisko wiąże się pewna niesprawdzona, aczkolwiek chętnie opowiadana podczas wojny plotka jakoby dowódcą jednego klucza samolotów był syn Niemca Juliusza Grossa, znanego w Bydgoszczy hitlerowca.

1 września głównym celem było jedynie lotnisko, lecz z powodu gęstej mgły samoloty wchodzące w skład 3 Staffel z KG1521 zrzuciły bomby również na dworzec kolejowy jako cel zastępczy. Relacjonuje to major Jan Sławiński – dowódca batalionu wartowniczego 15 DP. Oto co wspomina:


W godzinach rannych 1 września odbył się pierwszy nalot niemiecki na Bydgoszcz. Bomby padły na bydgoski węzeł kolejowy i na koszary 62 pułku piechoty, które znajdowały się obok dworca. Byli zabici i ranni. Padły również pierwsze bomby na lotnisko, lecz nie wyrządziły żadnych szkód gdyż zrzucono je z dużej wysokości.

Trudno dziś ustalić dokładną godzinę rozpoczętego nalotu. Brak w polskich relacjach jednoznacznego wskazania na daną godzinę. Pit Petersen w swej pracy podaje godziny nalotu na 12:56 do 13:15.

 

Fragment pochodzi z książki K. Drozdowskiego, Nie tylko „krwawa niedziela”.
Bydgoski wrzesień 1939 r. dzień po dniu, wyd. Pejzaż, Bydgoszcz 2022.

Skip to content