Myśleli, że są bogami. 75 lat temu zawiśli na stryczku
- Paweł Skutecki
- Data:2023-12-21
- Kategoria:II wojna światowaWyróżnione
75 lat temu kilku lekarzy, z tytułami profesorskimi, którym wydawało się, że są bogami, usłyszało wyroki śmierci za to, co robili w obozach koncentracyjnych.Po upadku nazistowskich Niemiec w Norymberdze odbyło się kilka procesów. Najsłynniejszy jest ten największy, w którym sądzono kluczowych decydentów III Rzeszy, ale nie mniej istotne były późniejsze procesy, z których pierwszym był proces lekarzy. Zarzucano im m.in. zbrodnicze doświadczenia pseudomedyczne na więźniach obozów koncentracyjnych. Proces lekarzy, oficjalnie nazwany USA vs. Karl Brandt i inni, rozpoczął się miesiąc po ogłoszeniu wyroku Międzynarodowego Trybunału Wojskowego.
Prokurator przedstawił akt oskarżenia 25 października 1946 roku. Ruszyła sądowa machina, o ileż sprawniejsza od dzisiejszych, polskich sądów… Po 10 dniach, 5 listopada wszyscy oskarżeni otrzymali odpisy aktu w tłumaczeniu na język niemiecki. 21 listopada 1946 Trybunał wysłuchał oskarżonych, którzy – wszyscy – twierdzili, że są niewinni. 9 grudnia oskarżyciel rozpoczął przedstawianie materiału dowodowego, a następnie głos zabrali przedstawiciele obrony. Oskarżeni mieli możliwość osobiście zabrać głos 19 lipca 1947 roku. Miesiąc później – 19 i 20 sierpnia – został odczytany wyrok wraz z uzasadnieniem. Rozprawa wraz z przemówieniami końcowymi i finalnymi wypowiedziami oskarżonych trwała 139 dni. Podczas przewodu ustne zeznania złożyło 32 świadków oskarżenia i 53 świadków obrony. Protokół rozprawy liczy 12 000 stron. W 18 księgach zawarto 570 dokumentów złożonych przez prokuratora i 901 dokumentów w 41 księgach złożonych przy obronę.
Na ławie oskarżonych zasiadło 20 lekarzy i trzech wysokich rangą urzędników. Spośród lekarzy trzynaście osób miało tytuły profesorów. Na karę śmierci przez powieszenie zostali skazani: prof. dr med. Karl Brandt; prof. dr med. Karl Gebhardt; prof. dr med. Joachim Mrugowsky; dr med. Waldemar Hoven, zastępca szefa kancelarii führera Victor Brack, dr prawa Rudolf Brandt, sekretarz generalny stowarzyszenia „Ahnenerbe” Wolfram Sievers. Na karę dożywotniego więzienia zostali skazani: prof. dr med., generał Siegfried Handloser, prof. dr med Gerhard Rose; prof. dr med. Oskar Schröder, dr med Fritz Fischer, dr med. Karl Genzken. Na karę 20 lat więzienia zostali skazani: dr med. Herman Becker-Freyseng, dr med. Herta Oberheuser. Na karę 15 lat więzienia został skazany prof. dr med Wilhelm Beiglböck. Na karę 10 lat więzienia został skazany dr med. Helmut Poppendick. Podsumowując: siedmiu oskarżonych zostało skazanych na karę śmierci, dziewięciu na długoletnie więzienie, a siedmiu uniewinniono.
O co dokładnie oskarżono lekarzy? Usłyszeli oni 12 zarzutów w czterech rozdziałach. Pierwszy rozdział dotyczył zarzutu spisku w celu popełnienia przestępstw opisanych w rozdziałach II i III. Drugi rozdział dotyczył zarzutu popełnienia zbrodni przeciwko ludzkości poprzez dokonywanie zbrodniczych eksperymentów lekarskich na więźniach obozów koncentracyjnych, jeńcach wojennych i innych osobach. Rozdział trzeci mówił o zbrodniach przeciwko ludzkości, ale dotyczących tylko obywateli Niemiec. Rozdział czwarty dotyczył przynależności do SS, która została uznana za organizację przestępczą.
Zarzucane oskarżonym czyny można podzielić na trzy kategorie: mordowanie ludzi w ramach tak zwanego szerokiego planu eutanazji, uzupełnianie zbioru szkieletów dla Uniwersytetu Rzeszy w Strasburgu oraz trzecia kategoria: eksperymenty lekarskie. W tej grupie głównym problemem jest prawnokarne zagadnienie doświadczeń na ludziach. Warunki legalności eksperymentu wyrok podaje w dziesięciu punktach, z których już pierwszy był permanentnie, notorycznie łamany: do legalności jest bowiem niezbędna świadoma, dobrowolna zgoda osoby poddawanej eksperymentowi, udzielona bez użycia siły, podstępu, oszustwa, presji czy fałszywego pozoru. Osoba doświadczalna musi być poinformowana o istocie, czasie trwania i celu doświadczenia, o jego metodach oraz środkach, o wszelkich przykrościach czy niebezpieczeństwach oraz możliwych konsekwencjach dla życia i zdrowia.
Trzeba koniecznie podkreślić, że wyrok w procesie lekarzy był jedynym, w którym orzeczono i wykonano tak dużo wyroków śmierci – siedmiu skazanych zostało powieszonych w więzieniu Landsberg, gdzie przebywał Adolf Hitler po nieudanym zamachu w Monachium w roku 1923. Wyrok ten tak potężnie wstrząsnął całym światem medycznym, że zmodyfikowano przysięgę lekarską dodając zapis o równości rasy, religii, narodowości i poglądów politycznych.
Najważniejszym efektem prac sądu podczas procesu lekarzy nie było moim zdaniem wydanie wyroków na niemieckich zbrodniarzy w kitlach, ale ustanowienie ram do przyszłych eksperymentów, bez których przecież medycyna nie mogłaby się rozwijać. Warto zacytować w całości kluczowy fragment wyroku:
1. Nieodzownym warunkiem jest dobrowolna zgoda osoby poddawanej doświadczeniu. Znaczy to, że dana osoba musi mieć prawne przesłanki do wyrażenia swej zgody, musi być w stanie podjąć dobrowolną decyzję, a nie pod wpływem siły, podstępu, oszustwa, presji, fałszywego pozoru lub jakiejkolwiek innej formy wpływania czy przymusu; musi dostatecznie znać i oceniać daną dziedzinę, aby mogła podjąć rozsądną i świadomą decyzję. Ten ostatni warunek pociąga za sobą konieczność, żeby osoba ta – przed odebraniem od niej oświadczenia co do zgody – była poinformowana o istocie, czasie trwania i celu doświadczenia, a także metodzie i środkach, jakie mają być zastosowane, o wszelkich przykrościach i niebezpieczeństwach, jakich słusznie należy się spodziewać, i o konsekwencjach dla jej zdrowia czy też osobowości, jakie może pociągać za sobą udział w doświadczeniu.
Obowiązek zbadania, czy zgoda została wyrażona, i odpowiedzialność za to ciąży na każdym, kto nakazuje, kieruje lub przeprowadza doświadczenie. Są to obowiązki osobiste i osobista odpowiedzialność, których nie można bezkarnie przenieść na inne osoby.
2. Doświadczenie musi być tego rodzaju, że należy spodziewać się po nim owocnych wyników dla dobra społeczeństwa, jakich nie można osiągnąć innymi badawczymi środkami albo metodami i które w swej istocie nie są dowolnym wymysłem, lecz są potrzebne.
3. Doświadczenie należy zaplanować i oprzeć na wynikach doświadczeń ze zwierzętami oraz na znajomości istoty choroby czy innego problemu, aby przypuszczalne wyniki usprawiedliwiały przeprowadzenie doświadczenia.
4. Doświadczenia należy przeprowadzić, unikając wszelkich niepotrzebnych fizycznych i moralnych cierpień i urazów.
5. Nie wolno przeprowadzać żadnego doświadczenia, jeśli z góry istnieje podstawa do przyjęcia, że może nastąpić śmierć lub trwałe uszkodzenie ciała, z wyjątkiem może tych doświadczeń, w których sami eksperymentatorzy służą zarazem jako osoby doświadczalne.
6. Stopień zagrożenia nie powinien nigdy przekraczać granic wynikających z humanitarnego znaczenia rozwiązywanego problemu.
7. Należy poczynić odpowiednie przygotowania i przedsięwziąć odpowiednie kroki, by osobę poddaną doświadczeniu uchronić od najmniejszej nawet możliwości skaleczenia, od trwałego upośledzenia zdrowia lub od śmierci.
8. Doświadczenie może być przeprowadzone jedynie przez osoby naukowo przeszkolone. Te osoby, które kierują doświadczeniem lub je przeprowadzają, muszą mieć jak największą sprawność i zachować jak największą ostrożność we wszystkich stadiach doświadczenia.
9. W czasie doświadczenia należy osobie poddawanej doświadczeniu pozostawić swobodę przerwania doświadczenia, jeśli fizycznie lub duchowo dojdzie do takiego stanu, że kontynuowanie doświadczenia uzna za niemożliwe.
10. W czasie doświadczenia eksperymentator musi być w każdej chwili gotów przerwać doświadczenie, jeśli przy zastosowaniu wymaganej od niego dobrej wiary, szczególnej zręczności i staranności osądu dojdzie do wniosku, że dalsze prowadzenie doświadczenia mogłoby spowodować okaleczenie, trwałe upośledzenie zdrowia lub śmierć osoby doświadczalnej. (…)
Czytelnicy muszą sami ocenić, czy po wojnie wszystkie koncerny farmaceutyczne, wszystkie rządy, wszystkie instytucje zajmujące się badaniami klinicznymi realizowały i do dzisiaj realizują postanowienia uzgodnione i ogłoszone w Norymberdze…
Paweł Skutecki
Pierwodruk artykułu miał miejsce na portalu NaszaPolska.pl