Z Krzysztofem Drozdowskim, prezesem Fundacji Historycznej im. Mariana Rejewskiego i autorem książki „Palili, mordowali, gwałcili. Zbrodnie Armii Czerwonej na Polakach 1920-1945” rozmawia Paweł Skutecki.
Z Krzysztofem Drozdowskim, prezesem Fundacji Historycznej im. Mariana Rejewskiego i autorem książki „Palili, mordowali, gwałcili. Zbrodnie Armii Czerwonej na Polakach 1920-1945” rozmawia Paweł Skutecki.
Jarosław Molenda ma wyjątkowy dar opowiadania o sprawach trudnych i nieprzyjemnych w taki sposób, że czytelnik odpoczywa z błogim uśmiechem na twarzy.
Można odnieść wrażenie, że o największych niemieckich obozach koncentracyjnych powiedziano i napisano już wszystko. A potem ukazuje się na rynku wydawniczym książka będąca wspomnieniami księdza uwięzionego w Dachau i nagle widzimy tę fabrykę bólu i śmierci z kompletnie innej, nowej perspektywy.
Dzisiaj wyraz „dupa” bez wątpienia jest postrzegany jako wulgarny, nieprzyzwoity, ale przez wieki był on używany także publicznie i nie budził złych emocji.
„Dzieci Sybiru. Tragiczne losy polskiej dzieci na Wschodzie” Agnieszki Lewandowskiej-Kąkol to książka, która robi nie jedno, ale co najmniej trzy wrażenia.
Przedwojenny sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Toruniu Adam Hoszowski bez wątpienia został zamordowany przez Niemców w obozie zwanym „Szmalcówką”.
Pod Bydgoszczą byli już Rosjanie, kiedy nieopodal Więcborka Niemcy bezlitośnie zamordowali 21 polskich dzieci. Dlaczego zamiast ratować się ucieczką strażnicy z Potulic postanowili popełnić tak okrutną zbrodnię?
Jan i Wincentyna Teskowie nie tylko zbudowali praktycznie od zera potężny koncern medialny, ale zrobili to wbrew rozsądkowi, Niemcom i… wierzycielom
Między komendantem obozu a starszą Żydówką miało dojść do ognistego romansu, którego fundamentem była prawdziwa, żarliwa miłość? Czy to możliwe, żeby Rudolf Hoess dla Eleonory Hodys stracił serce?
Jak Polacy uciekali z Auschwitz” to podręcznikowy przykład tego, jak można w atrakcyjny, nowoczesny sposób opowiadać historię nie tracąc walorów edukacyjnych i naukowych.