Historianaprawde.pl

Mroczne sekrety II wojny światowej [RECENZJA]

Szacowany czas czytania: ...

Moda na szybkie, lekkie, w najlepszym tego słowa znaczeniu - dziennikarskie opowieści o historii trwa w najlepsze. I bardzo dobrze! Nowa książka Huberta Kozieła wydana przez Replikę ma szansę zainteresować czytelników, którzy lubią zaglądać za kulisy znanych wydarzeń. „Mroczne sekrety II wojny światowej” to książka z pogranicza publicystyki i literatury popularno-naukowej, dzięki czemu trafi w gust masowego odbiorcy nie gorzej, niż propozycje liderów tego gatunku ukazujące się w serii „Tajemnice historii”.

Kozieł nie jest naukowcem, zawodowym historykiem, tylko dziennikarzem. Ma więc warsztat żurnalisty, co powoduje, że „Mroczne sekrety” czyta się jednym tchem, bo jak się oderwać od książki, która zaczyna się od poważnych pytań dotyczących wodza III Rzeszy? Wiele jest książek i artykułów, które analizują postać Adolfa Hitlera pod każdym możliwym kątem, ale tutaj osią opowieści jest sprawa kluczowa: czy twórca potęgi i upadku nazistowskich Niemiec przeżył zamach w Wilczym Szańcu? Hubert Kozieł pokazuje zdjęcie, na którym widać „Hitlera” oprowadzającego po miejscu zamachu Benito Mussoliniego. Fotografia została wykonana kilka godzin po eksplozji. Czy „Hitler” to rzeczywiście wódz III Rzeszy, czy jeden z jego sobowtórów, których było kilku? Skoro pojawiło się nazwisko twórcy włoskiego faszyzmu, to może warto głośno zapytać, jak zginął Mussolini? Albo precyzyjniej: jak naprawdę zginął?

 

II wojna światowa wydaje się doskonale opisana, udokumentowana, ale przecież to fikcja. Jak ponoć twierdził Napoleon Bonaparte, „historia to zestaw kłamstw, co do których wszyscy się zgadzają”. Jeśli tak, to mamy tutaj do czynienia z rodzynkiem, który nie chce się zgodzić na wszystko co słyszy i zadaje trudne pytania. Tacy już są dziennikarze, przynajmniej taki jest Hubert Kozieł. On nie boi się pytać, czy dziadkiem Hitlera był zamożny Żyd i czy Polska naprawdę musiała tak kompromitująco szybko upaść we wrześniu 1939 roku. Jak mawiają: nie ma głupich pytań, zwłaszcza jeśli są do dyspozycji dokumenty pozwalające w odpowiedzi snuć sensowne i co najważniejszej – racjonalne rozważania.

Ostatnie tajemnice nazistów

KTO I CO MIAŁO ZAPEWNIĆ „OSTATECZNE ZWYCIĘSTWO” III RZESZY? W JAKI SPOSÓB CZOŁOWI NAZIŚCI: RUDOLF HESS, HEINRICH HIMMLER I HERMAN GÖRING PRÓBOWALI „DOGADAĆ SIĘ” Z ALIANTAMI? JAK ZBRODNIARZE: JOSEF MENGELE, HEINZ REINEFARTH CZY ADOLF EICHAMNN SPĘDZILI POWOJENNE LATA? CZEGO WCIĄŻ NIE WIEMY O SŁABOŚCIACH I ŚMIERCI ADOLFA HITLERA? Obok bezmiaru cierpienia II wojna światowa pozostawiła wiele intrygujących pytań dotyczących nazistów. Kilka dekad, które minęły od tamtych tragicznych czasów, otwarcie i udostępnienie części archiwów oraz pogłębione badania historyków pozwoliły uzyskać odpowiedzi na niektóre z nich. A jednak nie wszystkie tajemnice, jak dotąd, udało się wyjaśnić. Oto najciekawsze spośród zagadek związanych z III Rzeszą Niemiecką, a w szczególności z jej schyłkiem i upadkiem.

Oczywiście niektórzy mogą kręcić nosem, że autor nie podaje źródeł swoich hipotez (wybrana bibliografia rzeczywiście wygląda trochę jak spis książek szeroko dotyczących II wojny, które autor miał akurat pod ręką), ale byłby to zarzut mocno chybiony, bo przecież „Mroczne sekrety” to nie jest rozprawa naukowa, tylko zaczepka intelektualna dla czytelników, którzy chcieliby rozruszać swoje szare komórki. Przynajmniej ja tak właśnie potraktowałem tę książkę i z chęcią dałem się porwać na spacer po tych miejscach, które bywają zwykle przez autorów skrupulatnie pomijane.

Replika przyzwyczaiła nas już do tego, że wydaje książki ciekawie ilustrowane, ale tym razem obok monochromatycznych zdjęć dostajemy także wkładkę z kolorowymi ilustracjami! Jeśli chodzi o pozycje „popularne”, w których jedną z kluczowych spraw jest cena, kolorowe wkładki to wciąż rzadkość. Mówiąc o kwestiach edytorskich warto wspomnieć o jakości druku, bo to wcale nie jest oczywiste. Książka „Mroczne sekrety”, podobnie zresztą jak inne pozycje z tej serii, są wydrukowane na doskonałej jakości papierze, relatywnie dużym krojem czcionki, co sprawia, że czyta się ją z przyjemnością.

Bo koniec końców przecież o to chodzi, żeby lektura tego typu książek była przyjemną rozrywką, prawda? I nie zdziwię się jeśli lada moment okaże się, że „Mroczne sekrety” wejdą z impetem do czołówki książek sprzedawanych na progu jesieni 2024 roku w Polsce.

 

Nasz portal objął tę publikację swoim patronatem medialnym.

Skip to content