Historianaprawde.pl

Sekretne życie bydgoskich masonów

Szacowany czas czytania: ...

Nawet w czasach gdy Niemcy i Polacy byli niemal śmiertelnymi wrogami były w Bydgoszczy takie miejsca, gdzie kwestie narodowe i językowe schodziły na dalszy plan. Tu obmyślano jak zdobyć władzę nad światową finansjerą i gospodarką – tak przynajmniej uważali często ludzie nie wtajemniczeni w masońskie rytuały i obrzędy.

Pierwszą lożę masońską w Bydgoszczy próbowano zainstalować już w 1774 r. Było to spowodowane napływem na te tereny Niemców. Jak dotąd nie znamy przyczyn tego, że loża „Wilk Powstający” (Aufstehender Wolf) nigdy nie powstała. Erygowano jednak inną o nazwie „Wierność pod Trzema Gołębiami” (Fidelite aux Trois Colmbes), która jako loża symboliczna zrzeszała wolnomularzy o trzech podstawowych stopniach czyli ucznia, czeladnika i mistrza.

Już po kilku miesiącach bydgoska loża mogła się poszczycić 25 członkami. Chętnych do wstąpienia do loży nie brakowało, lecz musieli przejść rygorystyczną selekcję. Kandydaci byli śledzeni przez dwóch członków loży, którzy również musieli się zagłębić w przeszłość aplikanta. Ze swoich działan wywiadowczych zdawali relację na posiedzeniu loży. Dopiero po takiej inwigilacji przystępowano do balotowania czyli głosowania, które odbywało się poprzez przekładanie białej kuli. Każdy członek loży posiadał jedną taką kulę. Gdy kandydat uzyskał ¾ głosów mógł zostać przyjęty do loży. W innym razie balotowanie powtarzano po upływie 6 miesięcy.

W 1800 r. w bydgoskiej loży, w której przeważał element niemiecki doszło do buntu. Otóż zgodnie ze dekretem loży La Royal Oak pełniącą administracyjną zwierzchność nad bydgoską lożą symboliczną wszyscy masoni posiadający wyższy stopień wtajemniczenia od mistrza mieli z nich zrezygnować, jako z nie prawnie używanych. Wtedy właśnie bydgoska loża zmieniła nazwę na Loge Janus im Orient czyli Loża „Janus na Wschodzie” i weszła do obediencji Wielkiej Narodowej Loży-Matki „Pod Trzema Gołebiami”.

Kolejne zmiany w świecie bydgoskich wolnomularzy nastąpiły wraz z proklamowaniem księstwa warszawskiego. „Wielki Wschód” Warszawski, który był centralą dla bydgoskiej loży proklamował decyzję o przejściu wszystkich lóż pod polską magistraturę. To oczywiście nie spodobało się wolnomularzom w Bydgoszczy, którzy w zdecydowanej większości byli Niemcami. Dlatego też zwlekano z podporządkowaniem się tej decyzji. Zwlekano aż do 17 stycznia 1812, kiedy to do budynku zajmowanego przez lożę wszedł Prefekt policji Antoni Gliszczyński, który zabezpieczył akta loży oraz zapieczętował samą siedzibę. Dopiero takie środki poskutkowały. 17 lutego działalność loży została wznowiona. Tym razem jednak jako obowiązujący w obradach i kontaktach z innymi lożami przyjęto język polski. Jedynie w samej loży przyjęto dwujęzyczność. Z tego samego powodu wybrano również dwóch przewodniczących. Stronę niemiecką reprezentował dotychczasowy Ludwig Samuel Tschepius, zaś polską Jan Chmielewski. Wspólna historia zakończyła się w 1815 r. po przegranej Napoleona. Loża zwróciła się powrotem do berlińskiej magistratura, która zgadzając się na powrót postawiał twarde warunki finansowe, które w znaczący sposób nadszarpnęły budżet bydgoskich wolnomularzy. Początkowo przyjazne współżycie z czasem po 1820 r. zostało porzucone na rzecz germanizacji lóż wolnomularskich. Polacy stopniowo opuszczali szeregi loży „Janus” lub byli z niej usuwani. W 1914 r. z powodu rozpoczęcia wojny działalność loży została zawieszona. Część masonów została wcielona do pruskiego wojska a Ci co pozostali spotykali się w Hotelu „Pod Orłem” udzielając się dobroczynnie. Siedziba loży została przeznaczona na lazaret. Po 1920 r. niemieccy masoni, którzy pozostali w Bydgoszczy na nowo rozpoczęli swoją działalność. Jednakże masoneria zatracała swój wielokulturowy i międzynarodowy charakter stajać się areną wpływów niemieckich. Polacy zerkali na niemieckich masonów nieprzychylnie jako osobników wyjątkowo nieprzychylnych Polakom.

Po dojściu Adolfa Hitlera do władzy w Niemczech loże masońskie były kolejno delegalizowane i zamykane. Również te działające na polskich terenach przeżywały swój upadek po odcięciu od matecznika. Ostatecznie w 1938 r. działalność lóż masońskich została w Polsce zakazana. Dwa lata wcześniej swoje podwoje zamknęła loża „Janus” oraz loże Emanuela Schreitzera i „Schlaraffia Brahomontana”.

26 listopada 1938 r., wieczorem do siedziby ostatniej działającej w mieście loży masońskiej IOOF (Independent Order of Odd Fellows) wkroczył oddział bydgoskiej policji do budynku przy ul Libelta 8. W ten sposób zakończyła się historia bydgoskiej masonerii.

 

Przedruk za: K. Drozdowski, Wojenne sekrety Bydgoszczy, Agencja Wydawnicza CB, Warszawa 2020.

Skip to content